Zarówno frankowicze, jak i banki, nie mają ostatnimi czasy łatwego życia. Pozwy sądowe o kredyty frankowe sypią się jak z rękawa, a sytuacja jest skomplikowana. W 2021 roku najbardziej oczekiwanym wydarzeniem było orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, które miało miejsce 29 kwietnia. Co postanowił TSUE? I jak wygląda na ten moment batalia klientów banków o unieważnienia umów o kredyty we frankach?
- Kredyty we frankach i pozwy od frankowiczów
- Unieważnienie umowy nadal możliwe
- Co dokładnie orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie frankowiczów?
Kredyty we frankach i pozwy od frankowiczów
Kredyty we frankach są ostatnimi czasy gorącym tematem. Zaczęto o nich mówić głośno w 2015 roku, kiedy kurs franka gwałtownie wzrósł. Nie była to dobra wiadomość dla frankowiczów – kredyty denominowane lub indeksowane do franka, które wiele osób wzięło kilka lat temu, stały się nagle kilkukrotnie wyższe. Ponieważ osoby, które miały kredyt we frankach z dnia na dzień musiały mierzyć się z ogromnym, niespodziewanym obciążeniem, frankowicze zaczęli walczyć o swoje prawa w sądach. Po wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z marca 2021, który unieważnił umowę z bankiem i nakazał zwrot zapłaconych przez klienta rat, powództwa od frankowiczów posypały się lawinowo. W większości przypadków sądy nakazywały unieważnienie umowy kredytu w całości lub tylko części klauzul umownych. Jednak każda sprawa badana była indywidualnie i sądy, aby upewnić się, jak postępować w natłoku pozwów o kredyty frankowe, postanowiły poprosić organ zewnętrzny o kierunkowskaz, jakim powinny się sugerować w przypadku przyszłych spraw o kredyty we frankach.
Unieważnienie umowy nadal możliwe
Znaczna ilość spraw, w których oskarżonym był bank, rozstrzygana była na korzyść frankowiczów, wskazując wątpliwość moralną aneksów do umowy, na których kształt klient nie miał żadnego wpływu (tak zwane klauzule abuzywne). Dodatkowo wielu kredytobiorców nie miało świadomości dużego ryzyka walutowego (jeśli bank nie poinformował o tym klienta, był to kolejny punkt na korzyść klienta). Wszystko to wpłynęło na fakt, że banki często unieważniały umowy kredytowe, to znaczy niwelowały w dużym stopniu raty kredytu. Stąd też wiele banków postanowiło proponować klientom ugody.
Jak już zostało wspomniane, czekano jeszcze na wyrok TSUE, który ujednoliciłby kierunek spraw rozpatrywanych przez sądy. Jak się okazało, orzeczenie w dużej mierze podtrzymało dotychczasowe stanowisko polskich sądów.
Co dokładnie orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie frankowiczów?
Na orzeczenie TSUE wielu frankowiczów czekało z biciem serca i to od niego uzależniało złożenie kolejnych pozwów przeciw bankom do sądów. Orzeczenie, które miało odpowiadać na kilka pytań po to, aby ukierunkować wyroki sądów w sprawach o kredyty frankowe, miało miejsce 29 kwietnia 2021 i jak zostało wspomniane było w zasadzie podtrzymaniem dotychczasowych stanowisk zarówno poprzednich orzeczeń TSUE, jak i polskich sądów. Trybunał uznał, że kwestia utrzymania bądź unieważnienia umowy powinna być rozstrzygana przez sąd krajowy. Ważną kwestią było natomiast stwierdzenie, że klauzule abuzywne w umowach, to znaczy nieuczciwe aneksy do umów tracą ważność w momencie świadomej decyzji klienta, nie zaś od daty udzielenia kredytu, co może być dla banków pewną ulgą. Frankowicze natomiast są zadowoleni z orzeczenia wskazującego na odrębność roszczeń banku i klienta, co oznacza, że pozwy banku i klienta są od siebie niezależne, i frankowicz, który składał pismo, domagając się np. odszkodowania, ma szansę na jego otrzymanie. Bank może natomiast złożyć powództwo wzajemne i również będzie ono rozpatrywane oddzielnie.
Jeden komentarz
Dziwi mnie, że tak mało osób decyduje się w dalszym ciągu na unieważnienie umowy. Wielu z nich jest na wygranej pozycji, a dobry prawnik sprawi, że wywalczą bardzo dużo!